Wszyscy staramy się pomagać uciekającym przed wojną z Ukrainy.
Na tę pomoc nastawione są także placówki medyczne. Jednak lekarzy i dyrektorów placówek publicznych znowu stawia się przed trudnymi wyborami.
Rzecz będzie o potrzebujących leczenia dzieciach
Dyrektorzy pytają, co robić, bo ze względu na sytuację na Ukrainie, na Izby Przyjęć szpitali zgłasza się codziennie coraz więcej małych pacjentów potrzebujących konsultacji lekarskiej/hospitalizacji. Część z ich rodziców/opiekunów ma potwierdzenie, że przekroczyli granicę polsko-ukraińską po 24.02.2022 roku, wielu jest jednak pacjentów, którzy nie dysponują żadnym potwierdzeniem, że przyjechali do Polski z powodu wojny.
Szpitale i przychodnie mają problem, czy pobierać opłaty za udzielone ukraińskim dzieciom świadczenia, w sytuacji, gdy one same lub ich opiekunowie te nie mają poświadczeń straży granicznej kiedy przekroczyły granicę.
Po ludzku, pracownicy chcieliby pomóc wszystkim potrzebującym. Szczególnie mając przed oczami zdjęcia domów niszczonych przez rosyjskie bomby.
Problemu emocji się nie rozwiąże i nie zrobią tego żadne przepisy. Przepisy, których nota bene jeszcze nie ma.
Prawnie rzecz ujmując, dyrektorzy szpitali i przychodni publicznych odpowiadają za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
W projekcie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, której pierwsze czytanie odbyło się wczoraj (08.03.2022), po pracach w Komisji SWiA wskazano, że (art. 34 ust.1 projektu) obywatel Ukrainy, którego pobyt na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest uznawany za legalny na podstawie art. 2 ust. 1, jest uprawniony do opieki medycznej udzielanej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej co do zasady jak dla osób objętych ubezpieczeniem.
Legalny wjazd na terytorium Polski musi być zarejestrowany przez komendanta placówki Straży Granicznej i może go poświadczać pieczęć wbita przez Straż Graniczną w dokumencie podróży, zaświadczenie Straży Granicznej, a osoba taka musi deklarować zamiar pozostania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Za legalny uznawać ma się także pobyt dziecka urodzonego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez matkę, która jest obywatelką Ukrainy i przekroczyła legalnie granicę Polski po 24 lutego 2022 roku.
Jeśli taki wjazd nie został zarejestrowany to obywatel Ukrainy może w ciągu 60 dni wystąpić o wydanie zarejestrowanie takiego pobytu.
W komunikacie NFZ wskazano, że legalny pobyt potwierdzony jest zaświadczeniem wystawionym przez Straż Graniczną RP lub odciskiem stempla Straży Granicznej RP w dokumencie podróży,
NFZ apeluje aby świadczeniodawcy, gdy trafi do nich pacjent z Ukrainy, już teraz nie odmawiali mu pomocy, nie odsyłali do innych placówek, czy też nie domagali się od niego zapłaty za udzielone świadczenia, powołując się na projektowane przepisy.
Równocześnie NFZ wskazuje, że dotyczy to osób przebywających w Polsce legalnie, czyli posiadających zaświadczenie wystawione przez Straż Graniczną RP lub odcisk stempla Straży Granicznej RP w dokumencie podróży,
Wynika z tego, że warunkiem udzielenia świadczeń jest przedstawienie dokumentu potwierdzającego legalny wjazd do Polski w związku z agresją militarną Rosji na Ukrainę.
Ciężar wykazania tego faktu spoczywa na obywatelu Ukrainy. Placówki medyczne nie mają dostępu do baz danych osób przekraczających granicę, więc same niczego nie zweryfikują.
Tym samym jeśli obywatel Ukrainy nie może wykazać faktu przekroczenia granicy po 24 lutego 2022 roku nie obowiązują wobec niego wytyczne i projektowane przepisy związane z nieodpłatnym leczeniem.
Wszystkie te obostrzenia dotyczą także dzieci, którym potrzebna jest pomoc medyczna.
Placówki prywatne mogą podjąć decyzję o pokrywaniu kosztów udzielania takich świadczeń. Ale dyrektorzy placówek publicznych nie mają takich możliwości.
W tych sytuacjach moim klientom proponuję, aby pobierać odpłatność za świadczenia jednak z dokładnym poinformowaniem pacjenta a w przypadku dzieci ich rodziców lub opiekunów, że dostarczenie dokumentu potwierdzającego przekroczenie granicy po 24 lutego 2022 roku skutkować będzie anulowaniem obowiązku płatności, a w przypadku uiszczenia zapłaty – jej zwrotem.
To rząd powinien zapewnić taki sposób rejestracji osób przekraczających granicę ukraińską, aby wsparcie dla nich mogło być realizowane bez przeszkód.
W ustawie powinny znaleźć się przede wszystkim dokładne regulacje prawa do świadczeń udzielanych dzieciom przybyłym z Ukrainy, z których na pewno wiele nie będzie miało wymaganych dokumentów.
Sejm powinien wprowadzić do projektu ustawy przepis stanowiący, że dzieciom z Ukrainy udzielane będą bezpłatne świadczenia tak samo jak dzieciom polskim.
Nie można stawiać dyrektorów i lekarzy przy każdym pacjencie przed decyzją czy mają pobierać opłaty za leczenie! I to w sytuacji, gdy wiemy, że nie każda osoba przekraczająca granicę po 24 lutego została zarejestrowana i ma odpowiednie dokumenty.
To wybór miedzy dżumą publicznego hejtu za pobieranie opłat i żerowanie na ludzkim nieszczęściu a cholerą odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.